Stopniowo społeczeństwo porzuca fizyczne karanie dzieci w porównaniu z poprzednimi pokoleniami. Ale niestety, jest to wciąż dość głęboko zakorzeniona praktyka, która w wielu przypadkach powoduje szkody i ma zarówno fizyczne, jak i psychiczne konsekwencje dla najmłodszych dzieci.
Jako dorośli, jako odpowiedzialni i kochający rodzice do których bycia dążymy, musimy wiedzieć, że bicie dzieci jest całkowicie nagannym zachowaniem, które nie prowadzi do niczego dobrego. Istnieją alternatywy dla klapsów; można je kształcić bez bicia.
Przemoc pokazuje, że straciłeś kontrolę
Jako dorośli jesteśmy rodzicami, którzy muszą panować nad sytuacją. I przez kontrolę nie rozumiem sprawowania autorytaryzmu, ale posiadanie umiejętności kierowania dzieckiem i wyjaśniania mu, które zachowania są właściwe, a które nie, w każdej sytuacji. Rodzice są filarami naszych dzieci, ich referencjami. Uderzając w nich, pokazujemy im, że straciliśmy kontrolę i że referent się załamuje, oszpecamy się jako autorytet.
Rozumiem, że wiele razy trudno jest utrzymać kontrolę, wszyscy jesteśmy rodzicami i mamy złe dni. Zmęczenie, stres…. czasami sprawiają, że chcemy eksplodować, ale czy nie jesteśmy w stanie kontrolować siebie zanim podniesiemy rękę? Musimy ćwiczyć samokontrolę, policzyć do 10 (lub 100 w razie potrzeby).
To zły sposób na rozwiązywanie konfliktów.
Co przekażemy dzieciom, jeśli damy im klapsa, klapsa lub pociągniemy za włosy za zachowanie, które uznamy za niewłaściwe? Że to jest sposób na rozwiązanie problemów. W ten sposób, jako sposób rozwiązywania konfliktów przedkładamy przemoc nad słowa. Jeśli jest jakiś problem, mówimy o nim w cywilizowany sposób, jeśli dziecko zrobiło coś, z czym się nie zgadzamy, wyjaśniamy im to. Jeśli nie jest to najlepsza pora, czekamy, aż wody się uspokoją, a potem rozmawiamy. Istnieje wiele znacznie bardziej edukacyjnych możliwości.